Lato nabrało koncertowych barw za sprawą Enea Edison Festival. Dwa dni niezapomnianych emocji!

Swoją kilkuletnią historią Enea Edison Festival pokazuje, że połączenie ponadczasowych przebojów i najświeższych hitów to miks, który zapewnia doskonałą zabawę i świetną frekwencję. Dwa festiwalowe dni były okazją do przypomnienia sobie utworów, które na stałe wpisały się do kanonu polskiej muzyki oraz sprawdzić, co nowego i dobrego na krajowej scenie muzycznej. Było przy czym potańczyć, rozmarzyć się i poskakać, a sprzyjająca pogoda pozwoliła wytrwałym festiwalowiczom na nocne szaleństwa w strefie silent disco marki Crunchips.

Pierwszy dzień festiwalu otworzyły artystki, które pamiętają jego pierwszą edycję! Grupa Lor stanęła na Main Stage i przypomniała, jak zwiewny i liryczny ma repertuar. Na scenie pojawiła się też gościni specjalna, Kathia, która wykonała z Lor ich wspólny singiel „Rosa”, rozbudzając tym samym wspomniana swojego ubiegłorocznego koncertu na Enea Edison Festival. Takie niespodzianki bardzo lubimy! Po zjawiskowym koncercie Lor przyszedł czas na otwarcie Forest Stage, na którym swoje autorskie teksty i oryginalne melodie zagrała Dominika Płonka, niezwykle utalentowana artystka, dla której była to pierwsza koncertowa wizyta na tym festiwalu.

Swój debiut miał też Wiktor Dyduła, dla którego ostatnie miesiące to niekończące się pasmo sukcesów. Nic więc dziwnego, że tłumy ustawiły się pod sceną, aby wspólnie z artystą zaśpiewać m.in. przebój „Tam słońce, gdzie my”. O zachodzie słońca swój koncert zagrało najpewniej najbardziej energiczne trio w line-upie tegorocznej edycji festiwalu, Projekt WOW. Wiktor Waligóra, Piotr Odoszewski i Kajetan Wolas dostarczyli publiczności swoich wersji kultowych polskich przebojów, grając m.in. „Nie tańcz ze mną”, „Miliony monet” i „Urke”, zapraszając do wspólnego śpiewania i rozgrzewając tysiące gardeł gotowych na zbliżający się koncert Kasi Kowalskiej. Ikona polskiej sceny przywitała fanów swoimi największymi przebojami, „Antidotum”, „Nobody”, „Spowiedź” i uwzględniając w setliście utwór „Tak... Tak... To Ja” Obywatela G.C.

Po rockowym i energicznym koncercie Kasi Kowalskiej przyszedł czas na zwolnienie tempa i liryczno-poetyckie spotkanie z Grzegorzem Turnauem na Forest Stage. Pochodzący z Krakowa muzyk zagrał godziny koncert wypełniony klasykami – „Bracka”, „Między ciszą a ciszą”, „Historia pewnej podróży” czy „Południowe sny”. Finałem pierwszego dnia festiwalu był elektryzujący koncert Zalewskiego, który w świetnym stylu promuje wydaną niedawno płytę „Zgłowy”. Utwory z tego albumu dominowały w przygotowanym secie, ale fani usłyszeli też m.in. „Miłość Miłość” i „Annuszkę”.

Drugi dzień festiwalu na Main Stage otworzył zespół Bios, powoli ale konsekwentnie grający na największych festiwalach w kraju, a na Forest Stage niezwykle urokliwy i dziewczęcy koncert zagrała Ania Szlagowska. Młodej artystce nie można odmówić wdzięku, który sprawia, że z jej koncertu po prostu trudno wyjść przed końcem. Czy znacie innego artystę, który rozdaje fanom bańki mydlane? To robi tylko Ania Szlagowska na utworze „Bąbelki”. Po takiej dawce energii na Main Stage również stanęła artystka, która hipnotyzuje i zaskakuje głębią barwy głosu. Mowa o Zalii, która wróciła na Enea Edison Festival z albumem „Serce”.

Przy zachodzie słońca na Forest Stage stanął Paweł Domagała, który w swoim charakterystycznym stylu, przy dźwiękach gitary rozbujał edisonową publiczność grając takie przeboje jak „Wystarczę ja”, „Gdybyś była”, „Weź nie pytaj” i „Wracaj”. Po romantycznym koncercie przyszła pora na spotkanie z utytułowanym hip-hopem połączonym z jazzem i elektroniką. Trio Łona/Konieczny/Krupa, które porwało uczestników do tańca i urzekło warstwą liryczną tekstów udowadniając, że na tak dużych festiwalach jest miejsce na bardziej zróżnicowane brzmienia. Koncertem Darii ze Śląska zakończył się drugi dzień Enea Edison Festival na Forest Stage. Artystka nazywana objawieniem polskiej sceny muzycznej w piękny, momentami mroczny, a momentami delikatny sposób opowiedziała swoje muzyczne historie, po brzegi wypełniając przestrzeń przed sceną. Tłumnie było też na finałowym koncercie duetu, który szturmem podbił polską scenę. Nosowska/Król zagrali kompozycje z wydanej w 2024 roku płyty „Kasia i Błażej” rozczulając i zachwycając publiczność uwielbiającą ich koncertowy styl i poczucie humoru.

Enea Edison Festival rok do roku udowadnia, że trudno znaleźć drugi taki festiwal na mapie Wielkopolski. Wydarzenie, które przyciąga zarówno miłośników największych polskich nazwisk, jak i osoby poszukujące nowych brzmień i lubiących poznawać te mniej mainstreamowe nazwiska. Nieodzowną częścią festiwalu są strefy partnerów, przygotowywane z pomysłem i próbą sprostania oczekiwaniom festiwalowiczów.

W tym roku kilkutysięczna publiczność mogła skorzystać ze strefy przygotowanej przez sponsora tytularnego festiwalu, Enea. Festiwalowe modne wianki i brokatowy makijaż były tylko jednymi z przygotowanych atrakcji, kolejne to wygodna strefa chillu z leżakami i hamakami, Mirror Cube i foto box. Wyjątkowa strefa z balkonem, z którego rozpościerał się widok na Main Stage stanęła z ramienia Alior Banku, który serwował też smaczne lemoniady i dbał o festiwalowy look uczestników. O prawidłowe nawodnienie i bezpieczną zabawę zadbała marka Apteo, zapewniająca elektrolity, a marka Crunchips zaprosiła do tanecznej zabawy w silent disco i do wspólnego pozowania do zdjęć z festiwalowym klimatem w tle. W Strefie Rodzinnej przez dwa dni najmłodsi festiwalowicze mogli wspólnie z rodzicami zagrać w rozmaite gry sportowe, nauczyć bezpiecznego żeglowania, zagrać w szachy czy pobawić hobby horse.

Fotorelacje i pierwsze nagrania wideo z festiwalu można znaleźć na profilach wydarzenia na Facebooku i Instagramie. Dodatkowe zdjęcia z festiwalu są dostępne tutaj.

Na wydarzenie zaprosiła agencja koncertowa Good Taste Production. Sponsorem tytularnym był koncern energetyczny Enea. Sponsorem Alior Bank i Crunchips, a partnerem Hotel Edison w Baranowie, Gmina Tarnowo Podgórne, Koleje Wielkopolskie, Paulaner i Apteo. Patronami medialnymi: Radio Poznań, wPoznaniu.pl.